Autor Wiadomość
Meobius
PostWysłany: Nie 20:47, 17 Lut 2008    Temat postu:

ta baba nie wie co to porno chyba xD
Mario14125
PostWysłany: Nie 12:44, 17 Lut 2008    Temat postu:

jak żal z tymi ziomami Very Happy
milenkaa26
PostWysłany: Nie 0:27, 17 Lut 2008    Temat postu:

Możesz to zrobić Mr. Green
Kuwa, DB pedofilią i pornografią.
vegeta09
PostWysłany: Sob 18:57, 16 Lut 2008    Temat postu:

skopal bym dupe tej babie i temu facetowi
Meobius
PostWysłany: Sob 15:12, 16 Lut 2008    Temat postu:

Buuahahahahaha przasadzili <lol>
milenkaa26
PostWysłany: Sob 14:30, 16 Lut 2008    Temat postu:

O dzięki wielkie Mario, szukałam tego ale nie moglam znaleźć Smile
Mario14125
PostWysłany: Pią 23:08, 15 Lut 2008    Temat postu:

A teraz reportaż z tego co napisała milenkaa26 ... http://pl.youtube.com/watch?v=xf3VjXhsWOw
milenkaa26
PostWysłany: Pon 13:30, 11 Lut 2008    Temat postu: UWAGA

Wiem, że pewnie nie chce Wam się czytać, jednak proszę żebyście to zrobili i wypowiedzieli się. Mad

Ostatnio przeglądałam sobie jedną z moich ulubionych stron o DB i trafiłam na następujący artykuł. Pewnie już o nim słyszeliście.

W sobotę 12 lipca 2003 roku stacja telewizyjna TVN wyemitowała program pod tytułem "Uwaga!", w którym to stwierdzono, że manga Dragon Ball nie jest przeznaczona dla dzieci, ponieważ zawiera treści pornograficzne i pedofilskie. Poniżej jest prawie cały tekst z programu, czasem komentarz.

Elementy rozmowy

Facet: Jak pani się dowiedziała o mandze?

Zawadzka: Mój starszy syn jest fanem. Zobaczyłam, przeczytałam i wstrząsnęło mną do głębi...

Facet: Jak pani by to nazwała?

[Facet pokazał 70 stronę 1 tomu Dragon Balla]

Zawadzka: To jest już pornografia. To nie jest erotyka. Ja bym poszła nawet dalej, że jest to gdzieś na pograniczu wykorzystywania seksualnego pedofilii. Uważam, że jest to niedopuszczalne, żeby to ukazywano w pismach dla dzieci, bez oznakowania, że nie jest to dla dzieci. Ponieważ są to komiksy, które kupują dzieci już na początku szkoły podstawowej.

Facet: To zostało wydane przez kogoś w Polsce, sprowadzone z Japonii. Kto jest za to odpowiedzialny, że coś takiego trafia w ręce dzieci?

Zawadzka: No może też wydawca.

[Facet poszedł do wydawnictwa J.P.F]

Facet: Te komiksy, które państwo wydają, dla kogo są?

Szczypior: Głównie dla młodzieży szkolnej. Staramy się trafić w ten przedział 15 do 20 lat.

Facet: Ale czytają je także młodsze dzieci, prawda?

Szczypior: Na pewno. Ostatnia seria jest bardzo popularna. Praktycznie, począwszy od przedszkolaka, trafiają się nawet 40-latkowie, którzy to czytają.

Facet: A mógłby pan przeczytać, co jest tam zaznaczone.

[Facet podał 1 tom Dragon Balla z zaznaczoną 70 stroną. Jacek Szczypior obejrzał]

Szczypior: Są dwie postacie. Miszcz i Bulma. Miszcz jest nauczycielem głównego bohatera.

Facet: To jest stara osoba, młoda?

Szczypior: Stara.

Facet: A ta dziewczynka?

Szczypior: Hm. Ona ma tak około 16-17 lat.

[Facet ponownie zaczął rozmawiać z panią psycholog]

Zawadzka: Niech pan się przyjrzy, czy to jest 16-17-letnia dziewczyna. Jak ja bym to czytała powiedziałabym, że to jest kilkulatka. To jest małe dziecko w ogóle.

[Facet wrócił do Jacka Szczypiora]

Szczypior: "Zrobiła byś coś dla mnie. Na przykład pokazała majtusie."

Facet: Czyli ten stary facet chce, żeby ta dziewczyna pokazała mu majtki, za to że dostanie od niego kulę. Jaki jest sens? I dalej?

Szczypior: "Co? Majtki?". "Jest pan pustelnikiem, o czym pan mówi?", "Że niby co?"

Facet: Jak, jak to się kończy?

Szczypior: No, pokazuje mu. Niestety.

Yasuda: Czekajcie. Przepraszam. O co tu pytanie, proszę pana? Proszę nie nagrywać. My nie zrozumieliśmy o co chodzi.

Zawadzka: Nie mam nic przeciwko mandze, ani tej kresce. Natomiast treści, niekiedy są bulwersujące, dla mnie, jako psychologa dziecięcego.

Facet: Czy manga to jest bajka, którą mogą oglądać wszystkie dzieci?

Yasuda: To wygląda, jakby nasze książki były głupotami. To wygląda jak pretensja. Jeżeli tak to ja nie chcę takiego wywiadu.

[Jakub Śpiewak dostał do rąk mangę Dragon Ball]

Śpiewak: Jest to po prostu przerażające, tak naprawdę. W Japonii być może jest prawo, które na to pozwala, ale to jest wydane w Polsce. Musi być zgodne z polskim prawem. No, pokazywanie takich treści dzieciom jest nielegalne.

[Facet wrócił do rozmowy z Jackiem Szczypiorem]

Facet: Czyli to, że dziewczyna pokazuje siebie nagą i za to dostaje coś od starszego mężczyzny, to jakoś...

Szczypior: Znaczy, to akurat nie chodzi o to, że ona jest naga. To był przypadek.

Facet: Jak to przypadek. No, ale jest narysowane.

Szczypior: No tak, ale tu chodzi o samą fabułę. To jest czysty przypadek.

Facet: Ale jak to przypadek. Proszę skończyć, że przypadek w sensie.

Szczypior: Wcześniej się przebierała i widocznie zapomniała założyć.

Facet: One czegoś uczą, czy tylko bawią i są ładne?

Szczypior: To też zależy od danego tytułu. Uczą takiej wiedzy, którą się zdobywa w życiu.

Śpiewak: Jeżeli oni uważają właśnie, że pokazywanie swojego ciała starszym panom przez dziecko, jest wiedzą, którą chcą uczyć dzieci, którą dzieci mają stosować, to cóż. Nie najlepiej to świadczy o tych ludziach.

[Facet ponownie zaczął rozmowę z panią psycholog]

Facet: Pani obejrzała tylko tę scenę, czy przejrzała cały komiks.

Zawadzka Akurat tak się składa, że to jest 1 tom całej tej serii. To jest 42 tomy i ja wszystkie przeczytałam.

Facet: Czyli to nie jest incydent?

Zawadzka: Z całą pewnością nie. Ja tutaj gdzieś miałam jeszcze, przygotowałam sobie, o, mam. Mamy takie dwa. W jednym mamy "Mogę załatwić, że będzie pan mógł pomacać prawdziwą" [Tom 40, strona 95]. Z rozmowy wiemy, że chodzi o dziewczynkę. Jedna osoba drugiej ułatwia obmacywanie.

Facet: Tutaj pada propozycja. Chłopak proponuje drugiej. I to jest komiks dla...

Zawadzka: ...dzieci. To jest ta sama seria. I tutaj mamy następną. Znowu mamy starszego pana z dziewczynką, która prezentuje swoje wdzięki [Tom 9, strona 60].

[Facet poszedł do Shina Yasudy]

Facet: Czy pan kupuje swoim dzieciom mangi?

Yasuda: To znaczy, ja nie kupuję, bo ja sam wydaję. Ale kupuję japońskie mangi dla córki. Moja córka taką stronę czyta i się śmieje.

Śpiewak: Ten pan ma prawo wybierać, lekturę dla swojego dziecka. Nie mniej twierdzę, że to nie jest lektura, którą ja bym dzieciom polecił.

Zawadzka: To jest fascynująca historia o zdobywaniu jakichś tam dóbr i teraz, żeby te dobra zdobyć wystarczy podnieść spódniczkę i pokazać co się pod nią ma.


Widzieliście może ten odcinek uwagi?
Ja na szczęście nie, bo chyba bym nerwicy przez tą babę dostała Mad ;/

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group